Planetarium – co to jest?
Skoro trafiłeś na mój tekst, to prawdopodobnie o to właśnie spytałeś swoją wyszukiwarkę – co to jest planetarium? Ewentualnie, bardziej po polsku – czym jest planetarium?
Na początku wyjaśnijmy sobie zatem, o czym będziemy rozmawiać.
Ponieważ zawodowo zajmuję się prowadzeniem przenośnego planetarium, wszystko, co opiszę w tej i kolejnych częściach przewodnika po planetarium, znam z własnego doświadczenia. Planetariami interesowałem się na długo przed uruchomieniem własnego biznesu. Byłem w niemal wszystkich polskich planetariach, a podróże te, odbywane pod hasłem Podbój Polskich Planetariów, opisałem w cyklu artykułów pod tym samym tytułem. Może zajrzysz…?
Planetarium – skąd ta nazwa?
Przypuszczam, że czytając lub słysząc słowo planetarium Twój umysł ma następujące skojarzenia:
planetarium → planeta → Kosmos
Prawidłowo! Przecież słowo planetarium pochodzi od słowa planeta, a planeta jest częścią Kosmosu.
I to właśnie Kosmos jest naturalną domeną każdego planetarium. Idziemy tam najczęściej po to, by zobaczyć gwiazdy, planety, galaktyki, posłuchać o czarnych dziurach, pulsarach i innych dziwacznych obiektach. Być może lubimy od czasu do czasu być zabawiani opowieściami o gwiazdozbiorach i próbujemy zrozumieć ludzi sprzed wieków. Historie o herosach, księżniczkach marzących, by ktoś je uratował, i potworach czających się to tu, to tam, wśród gwiazd, to część naszego dziedzictwa.
To wszystko – a nawet więcej – dostaniemy w planetarium!
Oczywiście dzisiaj treści prezentowane w planetariach mają znacznie szerszy zakres i nie ograniczają się jedynie do Kosmosu. Będę o tym pisał kiedy indziej – zgodnie z tym, co zadeklarowałem we wprowadzeniu do blogu.
Planetarium – jedno słowo, różne znaczenia
Planetarium możemy potraktować jako urządzenie lub budynek. Ja sam mówiąc planetarium mam na myśli wszelkie urządzenia znajdujące się w budynku o tej nazwie.
Z czego składa się planetarium?
W najszerszym ujęciu planetarium to:
- sala z kopułą jako ekranem,
- system projekcyjny,
- nagłośnienie,
- seanse.
Nieważne, czy planetarium jest małe czy duże, stare czy nowe, cyfrowe, klasyczne czy hybrydowe – te cztery elementy muszą się połączyć, by móc mówić o planetarium jako całości.
Ale to nie wszystko.
Oglądałeś film „Piąty element” Luca Bessona? Tak, jest dość stary – jeszcze z XX wieku – ale jary. W planetarium tym piątym elementem są widzowie. Bez nich planetarium jest tylko salą wypełnioną kosztownym sprzętem.
Tak, planetarium to również Ty!
Jak wygląda planetarium?
To dobre pytanie. Oto kilka przykładów z naszego, polskiego podwórka:
Chwila, chwila. Czy planetarium na pewno zawsze tak wygląda…?
Planetarium przenośne
Podsumujmy: klasyczne planetarium to budynek lub przynajmniej sala w budynku. Pomieszczenie odpowiednio duże, zazwyczaj okrągłe, z dziesiątkami lub setkami miejsc dla widzów.
Planetarium przenośne (inaczej planetarium mobilne) natomiast to specyficzna forma planetarium – zarówno pod względem budowy, jak i skali.
Budowa przenośnego planetarium jest bardzo prosta. Zamiast sali ograniczonej ścianami i przykrytej ciężką kopułą mamy uszyty z tkaniny namiot, a w nim system projekcyjny i nagłośnienie.
Jak widać, planetarium mobilne jest małe – kopuła ma kilka metrów średnicy, w zdecydowanej większości przypadków 5-6 metrów.
Poza zaskakującym wyglądem, porządne planetarium przenośne ma wszystko to, co jego starsi i więksi bracia: kopułę, projektor, nagłośnienie, seanse i osobę prowadzącą pokaz.
Być może słyszałeś już o tej formie przekazywania wiedzy – od swojego dziecka, od nauczyciela, od znajomego… Może nawet miałeś okazję uczestniczyć w seansie – jako opiekun grupy albo na imprezie firmowej?
Wtedy przyszła Ci do głowy mniej więcej taka myśl: fajna rzecz, też chciałbym mieć coś takiego i tak pracować. A później pojawiły się te dręczące pytania…
- czy mam wystarczającą wiedzę i umiejętności?
- czy mnie na to stać?
- czy z tego da się żyć?
Krótko mówiąc: czy to dla mnie?
Nie na wszystkie powyższe pytania odpowiem od razu. Przenośne planetarium to temat zbyt obszerny, by w jednym wpisie wyjaśnić wszystko. Poza tym, w miarę lektury, pojawiają się kolejne pytania. W końcu im głębiej w las, tym więcej drzew, zgadza się?
Zacznijmy zatem od początku.
W kolejnych wpisach poznasz anatomię mobilnego planetarium. Część pierwsza: kopuła.